Symboliczny liść na ręku, w połowie zielony, a w połowie brązowy, uschnięty

Jak sfinansować zieloną transformację

Aby do 2050 r. w skali globu przestawić produkcję energii na zeroemisyjną, potrzebne są roczne nakłady w wysokości 4,4-5 bln dolarów. Jest to osiągalne. Agencja Bloomberg prognozuje, że na koniec 2021 r. wartość światowych aktywów o tzw. zrównoważonym profilu sięgnie prawie 40 bln dolarów. Inwestycje neutralne dla klimatu muszą przyciągnąć część tego kapitału.

Unia Europejska zapowiada, że do 2050 r. przestawi gospodarkę na zeroemisyjną. Chiny zadeklarowały, że neutralność klimatyczną osiągną do 2060 r. Kamieniem milowym dla UE będzie rok 2030 – to data, gdy ograniczenie emisji gazów cieplarnianych względem roku 1990 r. ma wynieść 55 proc. (redukcja w Stanach Zjednoczonych osiągnie wówczas 43 proc.). Za tymi deklaracjami (zobacz: „Dyplomacja klimatyczna”) idą nowe regulacje środowiskowe, które są stopniowo uzupełniane ramami zrównoważonego finansowania. 

Zrównoważone finansowanie

Czym jest zrównoważone finansowanie? Francuska ustawa o transformacji energetycznej z lipca 2015 r. była bodaj pierwszym na świecie dokumentem, który wprost zobowiązał inwestorów instytucjonalnych do zgłaszania ryzyk finansowych związanych ze zmianami klimatu. Porozumienie z COP 21 w Paryżu przyspieszyło prace w obszarze dostosowania systemów finansowych do inwestycji zgodnych z celami klimatycznymi ONZ. Powstały takie inicjatywy, jak rekomendacje Grupy Zadaniowej ds. Ujawniania Informacji Finansowych związanych z Klimatem (TCFD) powołanej przez Radę Stabilności Finansowej (międzynarodowy organ monitorujący globalne systemy finansowe) czy opracowany przez Komisję Europejską dokument „Plan działania: finansowanie zrównoważonego wzrostu gospodarczego” (Action Plan: Financing Sustainable Growth). 

Eksperci pracujący nad tym ostatnim dokumentem stwierdzili, że zrównoważone finansowanie oparte jest na potrzebie wzmocnienia stabilności finansowej przez włączenie do procesu podejmowania decyzji inwestycyjnych czynników z zakresu ochrony środowiska, polityki społecznej i ładu korporacyjnego (Environmental, Social, Governance – ESG). Te podwaliny pod strategię na rzecz zrównoważonego finansowania przyczyniły się do opracowania „Taksonomii”. Jest to obiegowa nazwa nowego aktu prawnego Unii Europejskiej, tj. rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2020/852 z dnia 18 czerwca 2020 r. w sprawie ustanowienia ram ułatwiających zrównoważone inwestycje. Przepisy te mają zwiększyć poziom ochrony środowiska poprzez przekierowanie kapitału z inwestycji szkodzących środowisku na bardziej ekologiczne. Taksonomia ułatwi walkę z pseudoekologicznym marketingiem. Pozwoli wprowadzić w krajach Unii Europejskiej zharmonizowane zasady oceny inwestycji.

Przesuwanie się kapitału

Zmiana modelu gospodarczego w skali globu wymaga ogromnych środków pieniężnych. Międzynarodowe instytucje finansowe już zapowiedziały, że odchodzą od wspierania inwestycji związanych z eksploatacją paliw kopalnych. Te pieniądze zostaną przekierowane w odnawialne źródła energii oraz inne działania wpisujące się w cele zrównoważonego rozwoju ONZ. Pierwsze zielone obligacje już w 2007 r. wyemitował Europejski Bank Inwestycyjny. Rok później zrobił to Bank Światowy. Według danych Climate Bonds Initiative, wartość wyemitowanych dotychczas na świecie zielonych obligacji sięgnęła w 2020 r. 1,1 bln dolarów, a obligacji społecznych i zrównoważonych – odpowiednio 317 mld i 316 mld dolarów. Agencja Bloomberg prognozuje, że na koniec 2021 r. wartość aktywów o tzw. zrównoważonym profilu (uwzgledniające ESG) w skali globalnej osiągnie prawie 40 bln dolarów. A do końca 2025 r. będzie to już 53 bln dolarów, co stanowi jedną trzecią wszystkich globalnych aktywów finansowych.

Nakłady na przekształcanie światowej gospodarki będą ponosić przede wszystkim najbogatsze kraje na świecie. One zresztą w większości są odpowiedzialne za emisję gazów cieplarniach w ostatnich dziesięcioleciach. Zgodnie z porozumieniem paryskim, kraje rozwinięte powinny przodować w dostarczaniu pomocy finansowej krajom uboższym i bardziej narażonym na zmiany klimatu. Tak znaczne ograniczenie emisji pochłonie za sobą ogromne inwestycje, ale jest niezbędne do złagodzenia skutków zmian klimatu.

Cele klimatyczne przyjęte przez ONZ wymagają aktywnego włączenia się całego sektora finansowego w realizację inwestycji w niskoemisyjną gospodarkę. Będą się zmieniać strategie finansowania inwestycji, modele biznesowe, a także oferta produktowa instytucji finansowych.

Koszt transformacji energetyki

Najbardziej kapitałochłonne są inwestycje w transformację przemysłu, w tym energetyki. Czysta energia wymaga dużych nakładów finansowych w krótkim okresie, ale dzięki temu w dłuższej perspektywie koszty obsługi instalacji opartych na OZE są niższe. Temu, jak sfinansować klimatyczną rewolucję przemysłową na świecie, poświęcona jest część raportu „Zielone finanse w Polsce 2021”, której autorem jest Kamil Wyszkowski, przedstawiciel i dyrektor wykonawczy UN Global Compact Network Poland. 

„Polityka klimatyczna ONZ nie ma szans na wdrożenie bez przeniesienia kapitału z inwestycji wysoko emisyjnych na nisko- i zeroemisyjne. Aby przeprowadzić transformację globalnego sektora energii, potrzeba kapitału o niespotykanej dotąd wysokości. Unikniemy czarnych scenariuszy opisanych w raporcie IPCC, jeśli uda się zbudować wokół klimatycznej rewolucji przemysłowej sprawny mechanizm finansowania inwestycji zielonych (…). Należy również znaleźć pieniądze na wygaszenie źródeł energii opartych na paliwach kopalnych – trzeba to zrobić szybko i na ogromną skalę” – pisze Kamil Wyszkowski. 

Przypomina, że gospodarka światowa jest uzależniona od paliw kopalnych. Prawie 81 proc. energii uzyskujemy z węgla, ropy i gazu. Jest to odpowiednio 11 640 Mtoe, gdy suma uzyskanej energii z OZE, tradycyjnej biomasy i atomu to zaledwie 2766 Mtoe. Infrastruktura wytwarzania i przesyłu energii jest oparta na modelu wysokoemisyjnym. Ją również należy przebudować lub wygasić. 

Wykres kołowy pokazujący jakie jest zużycie paliw kopalnych (węgla ropy i gazu) w porównaniu z czystszymi źródłami (energia jądrowa, OZE, biomasa)
Źródło: IEA

Aby pokazać skalę czekającego świat wyzwania, ekspert UN Global Compact Network Poland odwołuje się do wydanego przez ONZ w 2020 r. raportu monitorującego postępy wdrożenia 7. Celu zrównoważonego rozwoju „Czysta energia”. Raport uwzględnia wzrost liczby ludności na świecie i wzrost gospodarczy wraz z upowszechnieniem tak ważnych zdobyczy cywilizacyjnych, jak dostęp do elektryczności czy źródła czystej energii do gotowania posiłków. W porównaniu do 2010 r. liczba osób bez dostępu do elektryczności spadła z 1,2 mld do 789 mln. Z kolei liczba osób bez dostępu do czystej energii do gotowania posiłków zmniejszyła się w tym czasie z 3 mld do 2,8 mld. Wzrósł udział konsumpcji energii z OZE z 16,3 proc. do 17,3 proc. Wzrosły także przepływy finansowe do krajów o niższym poziomie rozwoju na inwestycje na rzecz dostępu do czystej energii z 10,1 mld dolarów w 2010 r. do 21,4 mld dolarów. „Wraz z rosnącym dobrobytem, rośnie też oczekiwana jakość życia, a ona jest gwarantowana przez usługi i produkty, których wytworzenie i dostarczenie wymaga energii. Jeśli chcemy utrzymać wzrost, musimy osiągnąć go w oparciu o inny system wytwarzania energii, tak aby radykalnie zmniejszyć emisje” – pisze Kamil Wyszkowski.

Odnosząc się do scenariuszy zmian globalnego zapotrzebowania na energię pierwotną według paliw do roku 2030 (w stosunku do 2019), prezentowanych przez International Energy Agency (IEA), wylicza, że tylko zabezpieczenie podstawowych potrzeb związanych z dostępem do elektryczności w krajach o niskim poziomie rozwoju będzie kosztować 35 mld dolarów rocznie. Kolejne 6 mld dolarów rocznie pozwoli zapewnić dostęp do czystej energii do gotowania. 

Wyzwaniem jest osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r. przez wszystkie kraje przy założeniu, że liczba ludności za 30 lat przekroczy 9 mld. International Renewable Energy Agency (IREA) przyjmuje, że aby osiągnąć neutralność klimatyczną w 2050 r., potrzebne są roczne nakłady w wysokości 4,4 bln dolarów (3,4 bln dolarów to przychody do budżetu USA w 2020 r.). W wyliczeniach IEA jest to 5 bln dolarów. Tymczasem obecne nakłady w sektorze energii nie przekraczają 2 bln dolarów rocznie. A zadań jest więcej, choćby likwidacja ubóstwa czy ochrona bioróżnorodności (zobacz: „Diagnoza: kryzys klimatyczny”).

Ile pieniędzy wyda Europa?

Tylko w tym dziesięcioleciu Unia Europejska będzie potrzebować dodatkowych inwestycji w wysokości 350 mld euro rocznie, aby osiągnąć cel redukcji emisji do 2030 r. w samych systemach energetycznych. Aby osiągnąć pozostałe cele środowiskowe, będzie potrzebować 130 mld euro. Kluczowe dla powodzenia transformacji energetycznej oraz walki ze zmianami klimatu będą decyzje inwestycyjne podejmowane właśnie teraz. 

Wieloletnie Ramy Finansowe Unii Europejskiej 2021-2027 oraz nadzwyczajny program odbudowy Next Generation EU tworzą pakiet o wartości 1 824,3 mld euro. Pieniądze z tego drugiego instrumentu pomogą w odbudowie unijnych krajów po pandemii COVID-19 i wesprą inwestycje w transformację ekologiczną i cyfrową. 30 proc. całkowitych wydatków z obu źródeł, czyli 550 mld euro, trafi na inwestycje związane z klimatem. Dodatkowo 40 proc. wszystkich wydatków w ramach Wspólnej Polityki Rolnej ma zostać przeznaczonych na działania w dziedzinie klimatu. 

Całości potrzebnych nakładów na transformację energetyczną Unia nie pokryje z tych źródeł. Potrzebne będzie aktywne włączenie się w ten proces państw, instytucji finansowych i inwestorów prywatnych. 

Opracował Jerzy Gontarz

Tekst w dużym stopniu opiera się na raporcie „Zielone finanse w Polsce 2021”, opracowanym wspólnie przez Instytut Odpowiedzialnych Finansów i UN Global Compact Network Poland

Powrót Następny artykuł