Europejski Zielony Ład

Zmiana klimatu i degradacja środowiska stanowią ogromne zagrożenie dla Europy i reszty świata. Aby sprostać tym wyzwaniom, Unia proponuje nową strategię rozwoju – Europejski Zielony Ład.

Półtora stopnia, które robi wielką różnicę

Naukowcy nie mają wątpliwości, że zapobieganie zmianom klimatycznym jest najważniejszym wyzwaniem naszych czasów. Fakty mówią same za siebie: do ubiegłego roku średnia temperatura na świecie wzrosła o 1,1 st. C powyżej poziomu sprzed końca XVIII w., czyli pierwszej fazy rewolucji przemysłowej. Skutki globalnego ocieplenia są bezsporne, coraz częściej występują susze, burze i inne ekstremalne zjawiska pogodowe. Gdzie leży granica, której nie możemy przekroczyć? Spośród wielu badań najczęściej cytowane są raporty Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC). Utworzony w 1988 r. przez Światową Organizację Meteorologiczną (WMO) i Program Narodów Zjednoczonych ds. Ochrony Środowiska zespół regularnie publikuje oceny naukowych podstaw zmiany klimatu, jej skutków i przyszłych zagrożeń, a także opcji adaptacji i łagodzenia. Raport specjalny z 2018 r. „Global Warming of 1,5°C” jednoznacznie wskazuje granicę bezpiecznego wzrostu średniej globalnej temperatury na poziomie poniżej 1,5 st. C. Przekroczenie tego progu grozi nieodwracalnymi zmianami i konsekwencjami szkodliwymi dla społeczeństw i ekosystemów. Tak więc ustanowienie nieprzekraczalnej granicy na poziomie 1,5 st. C jest absolutnie konieczne, aby powstrzymać skutki zmian klimatu zagrażające ludziom i ekosystemom. Niedopuszczenie do przekroczenia tego poziomu jest osiągalne pod warunkiem radykalnej redukcji emisji CO2 i odbudowy naturalnych ekosystemów.

Ile mamy na to czasu? Autorzy raportu nie mają wątpliwości – globalne emisje CO2 muszą spaść o połowę do 2030 r. (w stosunku do poziomu z 2010 r.) oraz do zera do roku 2050. Spośród wszystkich kopalnych źródeł energii najbardziej trzeba zredukować zużycie węgla. W 2030 r. jego udział w produkcji energii musi spaść o 60-80 proc., a w 2050 r. – całkowicie zniknąć ze światowego rynku energii. Zielony Ład jest europejskim planem na osiągnięcie tych celów.

Co to jest neutralność klimatyczna?

Neutralność klimatyczna oznacza maksymalne ograniczenie emisji CO2 w przemyśle, transporcie i energetyce oraz zrównoważenie tych emisji, których ograniczyć się nie udało, poprzez usuwanie z atmosfery, m.in. dzięki zwiększaniu ich pochłaniania np. za sprawą sadzenia drzew. Unijny cel neutralności klimatycznej oznacza, że do 2050 r. państwa Unii Europejskiej mają emitować tylko tyle gazów cieplarnianych (w tym dwutlenku węgla), ile są w stanie pochłonąć.

Zielony Ład, czyli nowy pomysł na Europę

Ogłoszony w grudniu 2019 r. Europejski Zielony Ład stanowi integralną część opracowanej przez obecną Komisję strategii mającej na celu wdrożenie agendy ONZ na rzecz zrównoważonego rozwoju.

Nie jest to jednak tylko, jak by się mogło wydawać, pomysł na ratowanie naszej planety, lecz także nowa propozycja na rozwój i lepsze życie. Na transformacji energetycznej wcale nie trzeba stracić, jeśli naukę i gospodarkę nakieruje się na właściwe tory. Z kolei czyste powietrze i lepszy klimat są warunkiem poprawienia jakości życia. Misją Europejskiego Zielonego Ładu jest jednak znacznie więcej niż ograniczenie emisji. Chodzi o systemową modernizację naszej gospodarki, społeczeństwa i przemysłu. Chodzi o zbudowanie lepszego świata, w którym chcemy żyć – powiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen w orędziu o stanie Unii 16 września br. – Neutralność klimatyczna powinna być siłą napędową we wspieraniu naszych firm i naszej transformacji społeczno-gospodarczej. Agenda klimatyczna musi być podstawą naszego wspólnego projektu – mówił przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel.

W wygłoszonym orędziu Ursula von der Leyen przedstawiła swoją wizję Europy, która wyjdzie z pandemii silniejsza i wyzwoli nową energię. Jego głównym celem jest uczynienie z Europy pierwszego kontynentu neutralnego dla klimatu. Ale nie uda nam się tego osiągnąć przy obecnym stanie rzeczy – musimy działać szybciej i skuteczniej.

Twórcy Zielonego Ładu podkreślają, że walka z globalnym ociepleniem poprzez redukcję emisji gazów cieplarnianych wcale nie musi szkodzić gospodarce. Wręcz przeciwnie: można skutecznie ograniczać zmianę klimatu i równolegle notować wzrost gospodarczy. Von der Leyen wskazała rok 2019, w którym emisje w UE, z uwzględnieniem pochłaniania, zmniejszyły się w porównaniu z 1990 r. o około 25%, natomiast wzrost gospodarczy w tym samym okresie wyniósł 62%. Dowodzi to, że możemy przeciwdziałać zmianie klimatu, a jednocześnie zapewnić trwały wzrost gospodarczy i tworzenie nowych miejsc pracy.

Europejski Zielony Ład wymaga podejścia całościowego, czyli udziału wszystkich działań i polityk UE w realizacji jego celów. Komisja zapowiada inicjatywy w szeregu ściśle powiązanych ze sobą dziedzinach, np. w polityce klimatycznej, środowiskowej, energetycznej, transportowej, przemysłowej, rolnej oraz zrównoważonego finansowania. Oto niektóre inicjatywy:

  • projekt prawa klimatycznego przekładającego neutralność klimatyczną na przepisy
  • strategia na rzecz bioróżnorodności do 2030 r.’
  • nowy plan działania dotyczący gospodarki o obiegu zamkniętym
  • strategia przemysłowa
  • strategia na rzecz inteligentnej integracji sektorowej
  • strategia na rzecz inteligentnej i zrównoważonej mobilności.

Ambitniejszy cel do 2030 r.

Główny cel był od początku jasny: neutralność klimatyczna do 2050 r. Nadal trwa jednak dyskusja nad tempem dojścia do niego. Wymaga to precyzyjnego planu monitoringu i determinacji ze strony wszystkich państw członkowskich. Cezurą ma być rok 2030, do którego zakładana redukcja gazów cieplarnianych miała osiągnąć 40 proc. Już teraz okazuje się, że to zbyt mało ambitny poziom. Według naukowców ryzyko zmiany klimatu zdecydowanie pogłębia się. W ostatnich sprawozdaniach specjalnych IPCC stwierdzono większe ryzyko związane z niższymi temperaturami punktów krytycznych systemu ziemskiego, takie jak spowolnienie Prądu Zatokowego czy niestabilność lądolodu na Grenlandii i Antarktydzie Zachodniej w porównaniu do poprzedniego roku.

W odpowiedzi na to Komisja Europejska przygotowała we wrześniu nowy dokument „Ambitniejszy cel klimatyczny Europy do 2030 r.”, zakładający redukcję emisji gazów cieplarnianych o 55 proc. Komisja przyjrzała się każdemu sektorowi przemysłu, żeby przekonać się, jakie tempo działań jest faktycznie możliwe oraz jak je zrealizować w sposób odpowiedzialny i naukowy. W ocenie skutków oraz w oparciu o szeroko zakrojony proces konsultacji, które odbywały się w ostatnim roku, Komisja doszła do wniosku, że unijna gospodarka i przemysł są w stanie z tym sobie poradzić.

Bruksela przedstawiła już poprawkę do przygotowywanego europejskiego prawa o klimacie, przewidującą jako cel na 2030 r. ograniczenie emisji CO2 o co najmniej 55 proc., z myślą o osiągnięciu neutralności klimatycznej do 2050 r. Kwestie te miały być omawiane na październikowym szczycie przywódców państw UE, lecz ten punkt został przesunięty na spotkanie grudniowe. Unia potrzebuje więcej czasu, by przeliczyć koszty szybszej dekarbonizacji europejskich gospodarek. Przywódcy zaapelowali do Komisji o przeprowadzenie dogłębnych konsultacji z państwami członkowskimi w celu oceny konkretnych sytuacji i dostarczenia dodatkowych informacji na temat skutków dla poszczególnych państw członkowskich.

Do czerwca 2021 r. Komisja określi wnioski ustawodawcze, które mają służyć realizacji nowego celu, obejmujące: rewizję i rozszerzenie unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji, dostosowanie rozporządzenia w sprawie wspólnego wysiłku redukcyjnego i ram dotyczących emisji pochodzących z użytkowania gruntów, usprawnienie polityki w zakresie efektywności energetycznej i energii odnawialnej oraz zaostrzenie norm emisji CO2 dla pojazdów drogowych.

Pieniądze na klimat

Osiągnięcie założeń zapisanych w nowej strategii w okresie, gdy Europa znalazła się w głębokiej recesji wywołanej pandemią COVID-19, będzie wymagać ogromnych nakładów finansowych.

21 lipca 2020 r. unijni przywódcy uzgodnili całościowy pakiet o wartości 1 824,3 mld euro, który łączy Wieloletnie Ramy Finansowe Unii Europejskiej (WRF) i nadzwyczajny program odbudowy Next Generation EU. Pakiet pomoże w odbudowie UE po pandemii COVID-19 i wesprze inwestycje w transformację ekologiczną i cyfrową. 30 proc. całkowitych wydatków z tych dwóch źródeł zostanie przekazanych na projekty związane z klimatem, co daje kwotę 550 mld euro w latach 2021-2027. Dodatkowo 40 proc. wszystkich wydatków w ramach Wspólnej Polityki Rolnej ma zostać przeznaczone na działania w dziedzinie klimatu.

Z programu odbudowy wydzielony zostanie Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, który ma pomóc m.in. regionom pogórniczym poradzić sobie ze społecznymi i gospodarczymi skutkami działań dążących do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 r. i nowego unijnego celu w zakresie klimatu na 2030 r. Podczas lipcowego szczytu w Brukseli uzgodniono, że Fundusz zasili 10 mld euro.

Światełko w tunelu

Według polskiego Ministerstwa Klimatu koszty osiągnięcia neutralności klimatycznej przez nasz kraj są znacząco wyższe niż średnia dla państw UE. – Polska popiera osiągnięcie przez UE do 2050 r. neutralności klimatycznej. Pracujemy nad zeroemisyjną strategią transformacji polskiego sektora energetycznego. Przyjęcie przez Polskę celu neutralności klimatycznej do 2050 r. zależy od dostępności kapitału na transformację energetyczną oraz zapewnienia utrzymania konkurencyjności przemysłu i akceptacji społecznej – powiedział w połowie czerwca na spotkaniu z dziennikarzami minister klimatu Michał Kurtyka.

Prawdą jest, że Polska jest najbardziej uzależnionym od węgla państwem europejskim. Udział węgla kamiennego i brunatnego w produkcji energii elektrycznej i ciepła wynosi 78 proc. (dane Eurostatu z 2018 r.). To ponad dwa razy tyle, ile w Niemczech. Transformacja energetyczna może oznaczać konieczność dodatkowych inwestycji rzędu 1-3 proc. PKB, co przekłada się na inwestycje sięgające nawet 400 mld euro w latach 2021-2050.

Bruksela nie zaprzecza, że nasza droga będzie trudna, lecz naciska na jasne deklaracje dotyczące wyznaczonych celów pośrednich i konkretnych planów. Są też dla nas konkretne pieniądze w ramach Next Generation EU i Wieloletnich Ram Finansowych – do Polski może trafić z UE ponad 124 mld euro w bezpośrednich dotacjach, a razem z uprzywilejowanymi pożyczkami – 160 mld euro w latach 2021-2027.

Nic dziwnego, że z nadzieją przyjęta została informacja z końca września, że polski rząd zawarł porozumienie z górnikami w sprawie odejścia od wydobycia węgla. Porozumienie zakłada, że cały sektor zostanie wygaszony do 2049 r. W połowie grudnia br. ma zostać przygotowany plan szerokiego porozumienia społecznego, które będzie musiało być notyfikowane przez Komisję Europejską ze względu na propozycję uruchomienia w tym zakresie pomocy publicznej. – Ze względu na wysokie koszty wydobycia i presję związaną z rosnącymi kosztami niemożliwe było utrzymanie węgla jako głównego filaru krajobrazu energetycznego Polski w nieskończoność – mówił w serwisie POLITICO minister klimatu Michał Kurtyka. – Zamierzamy stworzyć system energetyczny o zerowej emisji na przyszłość, skoncentrowany na morskiej energii wiatrowej, jądrowej i zdecentralizowanej.

Obywatele są za

Badania Eurostatu pokazują, że 93 proc. obywateli UE postrzega zmiany klimatyczne jako poważny problem, a 79 proc. jako bardzo poważny problem. 92 proc. respondentów uważa, że ważne jest, aby ich rząd wyznaczył ambitne cele, by zwiększyć ilość wykorzystywanej energii odnawialnej, a 89 proc. uważa, że rządy powinny zapewnić wsparcie dla poprawy efektywności energetycznej do 2030 r. Aż 92 proc. respondentów – i ponad ośmiu na dziesięciu w każdym państwie członkowskim – zgadza się z tym, że emisje gazów cieplarnianych należy ograniczyć do minimum, jednocześnie kompensując pozostałe emisje, aby do 2050 r. gospodarka UE stała się neutralna dla klimatu.

Jak na kwestie neutralności klimatycznej patrzą Polacy? Według tego samego źródła: siedmiu na dziesięciu respondentów w Polsce uważa zmiany klimatu za „bardzo poważny” problem (70 proc. – w porównaniu ze średnią UE wynoszącą 79%), co oznacza wzrost o 12 punktów procentowych od 2017 r. Odsetek osób, które uważają to za najpoważniejszy problem świata, jest poniżej średniej (15 proc. – w porównaniu ze średnią UE wynoszącą 23%), co oznacza wzrost o dziewięć punktów procentowych od 2017 r. Co najważniejsze, zdecydowana większość respondentów (87 proc. – w porównaniu ze średnią UE wynoszącą 92%) popiera cel, jakim jest neutralna klimatycznie UE do 2050 r.

Andrzej Szoszkiewicz

Powrót Następny artykuł